wtorek, 12 lutego 2013

Witam!

Padam ze zmęczenia. Taka tam, godzinka z Ewą Chodkaowską. Wspominałam już o chęci zrzucenia kilku kilogramów ale po przeczytaniu kilku wpisów pani Ewy wyrzucam wagę i łapię za centymetr... złapię jak go znajdę. :)
Jestem po jednym turbo, jednym skalpelu i jednym kilerze. Chciałam sprawdzić na sobie intensywność ćwiczeń i ustalić je w odpowiedniej kolejności pod swoim kontem. Luty będzie więc miesiącem z treningiem SKALPEL. Wybrałam go, bo jest najlżejszy ze wszystkich i jak na moją kondycję wydaje się idealny. W marcu zabieram się za Turbo a na końcu Kiler. W maju chcę mieć już wymarzone ciałko więc życzcie mi powodzenia!
 


Po treningu szklanka wody z duuużą ilością cytryny i balsam rozgrzewający, żeby 'wypocić' trochę z ud i brzuszka. (Eveline Slim Extreme 3D; wczoraj po zastosowaniu czułam, jakbym się gotowała pod kołdrą, to znaczy, że działa ! :)

1 komentarz: